wtorek, 19 lutego 2013

1.


Hej :) napisałam coś nowego, nie wiem jak to odbierzecie, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba. Początek króciutki, zobaczymy jak to będzie dalej. Czekam na Wasze opinie. Pozdrawiam, kasiok.


*****



Kolejny raz wychodzę z domu trzaskając drzwiami. Mam już dosyć ciągłych kłótni ze swoim chłopakiem...

Na początku naszej znajomości było cudownie. Dbaliśmy o siebie nawzajem, wychodziliśmy na spacery, czule się do siebie zwracaliśmy. Obydwoje kochaliśmy się bez opamiętania. Nie było dnia żebyśmy się nie widzieli, chociaż godziny i nie przeszkadzało nam to. Wydawało mi się, że jest facetem na zawsze, że spędzę z nim resztę swoich dni. Niestety rzeczywistość okażę się chyba całkiem inna.

Z początku nasze kłótnie były rzadkie i nic nieznaczące, o jakieś głupoty. Teraz zaczyna się coraz gorzej, nie dość, że kłócimy się o totalne pierdoły to wszystko obojgu nam nie pasuję. Buty nie tak ułożone, naczynie niepozmywane, kurze niestarte, deska sedesowa nieopuszczona itd. Mam już tego wszystkiego serdecznie dosyć.

Wychodząc z domu zawsze idę do parku, znajdującego się 15 minut drogi od mojego bloku. Siadam na jednej z ławek, na której poznałam mojego chłopaka i myślę nad tym, co się z nami stało. Można powiedzieć, że byliśmy idealni, a teraz nie potrafimy poradzić sobie z najmniejszymi problemami... Nie wiem czy chce tak żyć.
Jest początek wiosny przyroda budzi się do życie. Ten widok zawsze przypomina mi szczęśliwe chwile. Siedząc na ławce i podziwiając uroku wiosny, obserwuję ludzi przechadzających się po parku i zazdroszczę im, jacy są szczęśliwi, a może tylko udają, że tak jest? Nie wiem, ale przynajmniej mają powody do uśmiechów, ja niestety na razie takiego nie mam.

Może pora, abym powiedziała coś o sobie. Mam 24 lata i na imię Frankie, mój ojciec był szkotem i wymyślił takie imię dla mnie, a mama oczywiście nie miała nic przeciwko. Aktualnie pracuję, jako szef ochrony w pobliskim markecie. Stanowisko nawet, nawet, nie ukrywam, że wolałabym być gdzieś wyżej, ale trzeba się chwytać tego, co jest pod ręką. Szukam różnych kursów, aby podnieść swoje kwalifikację, zobaczymy jak to wszystko się ułoży. Nie żyję od pierwszego do pierwszego, więc mi wystarczy jak na razie. Jestem średniego wzrostu i mam jasne włosy można powiedzieć, że nie za długie, szczupłą sylwetkę, ponieważ ćwiczę sporo na siłowni i często ze znajomymi gramy w siatkówkę. Mój chłopak ma na imię Damian i jest 2 lata starszy. Pracuję na wózku widłowym i całkiem nieźle zarabia. Również sporo ćwiczy i zawsze grał z nami… Właśnie czas przeszły, bo teraz odpuścił sobie i nawet nie wiem gdzie się w tedy podziewa. Na początku strasznie mnie to wkurzało, ale teraz za bardzo mnie to nie interesuję. To chyba świadczy o tym, że po naszej miłości nie zostało w sumie nic. Muszę wszystko sobie przemyśleć i zdecydować jak pokierować swoje życie dalej...




Siedziałam na ławce sporo czasu, bo nawet nie spostrzegłam jak powoli zaczynało się ściemniać, wnet zauważyłam pewną ciemnowłosą dziewczynę z labradorem. Kocham te psy, lecz sama takiego nie mam, ale uwielbiam je i zawsze jak gdzieś spotykam to wpatruję się w nie jakby były jakimś okazem zakazanym. Tak jest i tym razem. Park już opustoszał i mogłam spokojnie podziwiać piękno tego zwierzaka. Dziewczyna wyczuła, że ją obserwuję, bo spojrzała w moją stronę uśmiechnęła się i poszła dalej. Szkoda myślałam, że będę mogła się trochę napawać widokiem tego psa, niestety muszę wrócić do swojej rzeczywistości... 

7 komentarzy:

  1. początek bardzo fajny, ale jak narazie ja nie ogarniam nic. Zawsze jest tak ze mną. Zobaczymy jednak jak to rozwinie się dalej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedzialam, ze wrocisz:-D
    Bardzo sie z tego ciesze.
    Szkoda, ze po takim czasie milosc zniknela, ale moze tak wlasni mialo byc. Moze przyszlosc okaze sie lepsza dla bohaterki...
    Czekam na kolejny rozdzial.
    Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Historia jak jedna z niewielu bardzo rzeczywista :) Lubię czytać to co piszesz bo tak dobrze mi się to przyswaja :) Początek ciekawy i jestem ciekawa co dalej, czy wyjdzie na jaw czemu tak się od siebie odsunęli ? ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że piszesz nowe opowiadanie.
    Ciekawa jestem, czy Frankie poradzi sobie z problemami. Nie ukrywam, że chciałabym jakieś fanstasy, np. Damona Salvatore bym chciała <3
    Oczywiście zrobisz, jak uważasz ;D
    Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiesy będzie nowy rozdział, albo jakiś 3 pewnie będzie ciekawy, bo teraz ''chyba'' wiem co się stanie ;)
    Pozdrawiam Zuzia♥
    Ps. Cieszę się że zaczęłaś publikować coś nowego :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie się cieszę, że jednak wróciłaś. :) Ten rozdział niewiele mi jeszcze mówi, ale w następnym dowiemy się pewnie więcej. :)
    Pozdrawiam. xxx [ http://rok-w-raju.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń
  7. Sądząc po dacie dodania, to w sumie niedługo musieliśmy na Ciebie czekać z nowym opowiadaniem :D. Ojej... znowu o miłości ;p. Ja to bym na miejscu Twojego chłopaka trochę się obawiała... ;D. Nie chcę nic mówić, ale trochę ta bohaterka jest podobna do Ciebie ;P. No, ale ja nic nie mówię ;P. Nie wiem również, co będzie dalej, bo z tym zapoznam się później. Na razie wiem tylko, a raczej domyślam się, że ona pewnie rzuci tego chłopaka albo na odwrót i myślę, że kogoś pozna, ale to tylko moje przypuszczenia ;P. Nic więcej. Też lubię się przyglądać psom... i właścicielom psów ;D, ale o tym nie należy wspominać :D. Jeżeli się nie spędza ze sobą czasu, to nic dziwnego, że tak jest, bo obie osoby muszą się starać, aby żyło się dobrze. Pozdrawiam, Olka

    OdpowiedzUsuń